Z domu wyjeżdżamy o 8 rano, przy mrozie -25 stopni. Samolot mamy o godz. 10.45, z Helsinek do Delhi o 20.10 + dodatkowa przesiadka w Kopenhadze, bo linie w międzyczasie skasowały połączenie Gdańsk-Helsinki. Finnair zaproponował przesiadkę w Kopenhadze, którą zaakceptowałyśmy. Z obawy o to, by bagaż się nie zgubił podczas 2 przesiadek, lecimy tylko z plecakiem podręcznym, ważącym przepisowe 8 kg. Przesiadki na obu skandynawskich lotniskach poszły gładko, mimo zimy i mega mrozu wszystkie loty punktualne. Do Delhi lecimy Airbusem A340.