O Indiach wiele czytałam i po cichu zawsze chciałam tam pojechać. Więc kiedy pojawiła się promocja Finnaira - 1550 zł na lot do Delhi, w dodatku z Gdańska, nie zastanawiałam się długo. Obawiałam się samodzielnego wyjazdu, ale rodzina szybko przyszła z pomocą - chęć towarzystwa zaproponowała moja ... mama. Więc bilety kupione, szczepienia zrobione, wizy w Ambasadzie Indii przez kuriera załatwione (nie trzeba jechać do Warszawy osobiście), plecaki zapakowane i w drogę.
Tak zaczęła się nasza podróż po Indiach, podróż podczas której tylko raz usłyszałyśmy język polski (na dworcu w Agrze). To jedno z moich największych zaskoczeń, jeśli chodzi o Indie. Tyle osób pisze na forach, że tam jedzie, a na miejscu okazuje się, że jest mnóstwo Koreańczyków, z Europejczyków najwięcej Francuzów, trochę Anglików i Niemców, a Polaków niet... Rikszarze mówili, że od 2 lat jest zdecydowanie mniej turystów z Polski w Rajastanie. Czyżby kryzys?