Geoblog.pl    talia    Podróże    Indie 6 - 22 luty 2012    Dzień mija na obserwacji dworcowej rzeczywistości
Zwiń mapę
2012
12
lut

Dzień mija na obserwacji dworcowej rzeczywistości

 
Indie
Indie, Jodhpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6175 km
 
Dziś czeka nas kolejna podróż pociągiem. Po dwóch dniach zwiedzania Jaipuru udajemy się do kolejnego rajastańskiego miasta – Jodhpuru. Całkowicie zgadzam się z radami wcześniej przeczytanymi na forach, że dwa dni na Jaipurze spokojnie wystarczą. To wielkie miasto, z kilkupasmowymi drogami, przez które naprawdę trudno przechodzi się pieszemu :) Taka metropolia bez klimatu – tak chyba najtrafniej to określiłabym.

No to jedziemy do Jodhpuru. Bez mega-wcześnej pobudki, bo pociąg mamy o godz. 11. Rano pakowanko, śniadanko i na dworzec. W pierwotnym zamyśle chciałyśmy iść piezo, bo to niedaleko, więc miał to być spacer przed 5-godzinną podróżą. Ale niedługo po wyjściu z hotelu spotykamy naszego wczorajszego pana rikszarza, który zatrzymuje się .. i bez słowa pakuje mamy plecak do swego wozu. I mamie nagle odechciało się spaceru z obciążeniem 8 kg na plecach i siada w rikszy. Tym sposobem w 3 minutki jesteśmy na dworcu.

Rzut oka na tablicę odjazdów w celu znalezienia odpowiedniego peronu i oddech zatrzymuje mi się na kilka sekund, bo przy naszym pociągu, Marudhar Express wyświetla się „scheduled time 11 AM, estimated time 15.00”. Czyli że nasz pociąg ma na dzień dobry 4 godziny spóźnienia. Szybka narada co robić i decydujemy się na siedzenie na peronie i dokonywanie obserwacji indyjskiej dworcowej rzeczywistości, bo z zapakowanymi plecakami nie chciało nam się biegać po tym wielkim mieście.

Pociągi przyjeżdżają i odjeżdżają, perony raz pełne ludzi, potem znów mniej zatłoczone. Co pewien cza na tory wkracza ekipa sprzątająca, bo wszystkie śmieci, zarówno z pociągów, jak i peronów lądują na torach i stamtąd są usuwane. Koszy brak. Rodzinka siedząca koło nas wyjmuje z torby podróżnej przygotowany obiad w różnych woreczkach, panie nakładają porcje panom na papierowe tacki i jedzonko idzie pełną parą. Cóż, bywa że pociągi w Indiach się spóźniają, dla tubylców to norma. Zastanawiam się tylko, jak oni to organizują, gdy odbywają podróże służbowe. Bo my na wakacjach jesteśmy i poza tym, że posiedzimy sobie trochę na peronie i się opalimy, nic wielkiego się nie stanie. Ale jak ktoś ma umówione spotkanie np. biznesowe to trochę lipa...

Koniec końców Marudhar Express przyjeżdża o 15.15. Wsiadamy i jedziemy do Jodhpuru. Przyjeżdżamy, gdy jest już ciemno. Na dworcu identyfikujemy budkę pre paid taxi, podajemy nazwę naszego hotelu Haeven Guest House na starym mieście i w drogę.

Po przyjeździe wrażenie nie najlepsze, bo mają na ulicy akurat przed naszym hotelikiem awarię kanalizacji i wszystko pływa i cuchnie. Ale nic, dobrze że na nogach adidasy a nie sandałki – wchodzimy do środka. Wita nas pan w średnim wieku, właściciel. Patrzy na naszą rezerwację z agoda.com i prowadzi do pokoju. Dostajemy „blue room” z kibelkiem na podwyższeniu w łazience, który wygląda jak najprawdziwszy tron.

Na górze restauracja, a tam czeka na nas już gorąca kawa i herbata na powitanie, a żona właściciela ściska mamę, która jest bardziej zmęczona ode mnie i każe się czuć jak w domu. W mig przygotowują nam posiłek, a my podziwiamy w międzyczasie podświetlony fort Mahrengarh, bo widok z naszego tarasu mamy właśnie na główną jodhpurową atrakcję. Jedzonko bardzo dobre, szybkie mycie ząbków i spanie. Jeszcze przed zaśnięciem przemyka mi pytanie, jak my w tej wielkiej plątaninie uliczek starego miasta nazajutrz się połapiemy.

Koszty:
90 rupii – sniadanie
15 rupii – riksza na dworzec
75 rupii – jedzonko w pociągu (banany i ciasteczka)
126 rupii – pociąg
350 rupii – hotel
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
talia
Asia
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 32 wpisy32 27 komentarzy27 414 zdjęć414 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróże
05.02.2012 - 22.02.2012